czwartek, 21 lipca 2011

Sałata z kurczakiem, karczochami i grzankami w sosie vinegret

Kiedy byłam małym dzieckiem, jak ognia unikałam warzyw. Mięsko - pyszne, ziemniaczki - mogą być, ale niedużo, surówka - nigdy w życiu ! Właściwie to mój niezwykle rozbudowany słownik zaprzeczeń rozwinął się na bazie warzywnej awersji, którą wtedy moja rodzina nazywała oślim uporem, awansowanym w dzisiejszych okrutnych czasach wyścigu szczurów do rangi asertywności.

Fot. Kamila Mianowicz


Nielubienie warzyw przeszło mi mniej więcej wtedy, gdy osiągnęłam pełnoletność, asertywność natomiast zadomowiła się na dobre (ale gdzie ona jest, gdy prosi mnie o coś ktoś, kogo lubię, a wybitnie nie chcę tej prośby spełnić ? No gdzie ?). Właściwie źle to sformułowałam - nielubienie warzyw ewoluowało w kierunku ich uwielbienia, tak więc dzisiaj życia bez warzyw sobie nie wyobrażam. Nie wszystkich oczywiście, rzepy dalej nie lubię, nie przepadam za selerem i groszkiem konserwowym, one mogłyby dla mnie nie istnieć. Ale za sałatę masłową, karczochy i pomidory mogłabym - dosłownie - dać się pokroić. Szczególnie lubię ich połączenie z chrupiącymi grzankami czosnkowymi, kruchym kurczakiem (tym) i sosem winegret, którego skład został nieco zmodyfikowany, aby pozbyć się przeokropnej, nieznośnej, palącej, obrzydliwej, niesmacznej musztardy.  

Sos a'la winegret. Fot. Kamila Mianowicz
Czosnkowo-pietruszkowe grzanki. Fot. Kamila Mianowicz

Na temat grzanek z powyższego zdjęcia mogłabym pisać wiersze. Są drogie (kosztują więcej niż 10 złotych za opakowanie), ale tak pysznych sama nie potrafię zrobić. Domowe grzanki zawsze miękną, gdy wrzucam je do zupy - w ciągu 10 sekund zamieniają się w pływającą, mało apetyczną papkę i lądują (razem z zupą) w koszu na śmieci.
A te włoskie grzanki to poezja. Chrupkie, ale nie twarde, czosnkowe, ale nie palące, ziołowe, ale nie przesadnie. Idealne.

Fot. Kamila Mianowicz

Składniki (na 1 porcję):
8 liści salaty masłowej
pierś kurczaka pieczona w ziołach prowansalskich (ta)
garść karczochów w oliwnej zalewie
garść pomidorków koktajlowych
dwa suszone pomidory w oliwkowej zalewie
garść grzanek
kilka liści bazylii

sos winegret:
3 łyżki dobrej oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia
łyżka octu winnego (cytrynowego)
łyżeczka wody
łyżeczka ziół prowansalskich
szczypta soli i pieprzu

W miseczce lub małym słoiczku przygotowuję sos - wszystkie składniki łączę ze sobą, solidnie potrząsając lub mieszając.
Liście salaty myję pod bieżącą zimną wodą, usuwam zgrubiałe części i zbrązowiałe fragmenty liści (jeśli są). Liście układam na dużym talerzu. Na wierzchu kładę pokrojone na kawałki karczochy i suszone pomidory, połówki pomidorków koktajlowych (szczególnie lubię odmianę "ufo"), grzanki i plastry kurczaka. Całość skrapiam sosem.

Bon appétit Messieurs Dames!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za komentarze :)