Skorupiaki na bergeńskim targu rybnym. Fot. Kamila Mianowicz |
Kawałki wędzonego łososia i walenia. Fot. Kamila Mianowicz |
Świeże krewetki. Fot. Kamila Mianowicz |
Szczypce skorupiaków. Fot. Kamila Mianowicz |
I choć za każdym razem, gdy przygotowuję danie z mrożonych owoców morza, jestem bardzo rozczarowana i obiecuję sobie, że nigdy więcej nie tknę mrożonych krewetek, co jakiś czas ulegam pokusie. Tak jak wczoraj. Jednak szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać innych rezultatów... Tagliatelle z czosnkowymi krewetkami było smaczne, nawet bardzo - zresztą nic dziwnego, jest to nieco zmodyfikowany przepis na doskonałe pasta aglio e olio. Jednak przeszkadza mi brak chrupkości w krewetkach. Zdaje się, że wycieka ona razem z lodową glazurą i nawet wrzucanie całkiem zamrożonych krewetek na gorącą patelnię nie jest w stanie tego zmienić. Jak dobrze, że za miesiąc będę znowu we Francji, tam świeżych krewetek pod dostatkiem...
Fot. Kamila Mianowicz |
Składniki (na jedną porcję):
10 dużych krewetek tygrysich
dwa gniazda makaronu tagliatelle
duży ząbek czosnku, posiekany
łyżka posiekanej świeżej natki pietruszki
sól morska, świeżo mielony pieprz
szczypta papryczki chilli w płatkach
łyżka masła (niesolonego)
łyżka oliwy z oliwek
sól do ugotowania makaronu
Krewetki można usmażyć w skorupkach i obierać na bieżąco w trakcie jedzenia. Jednak moim zdaniem traci się w ten sposób mnóstwo pysznego sosu czosnkowego, no i oczywiście trudno wyglądać elegancko, gdy jest się umazanym sosem po łokcie - oczywiście czasem to jest fajne, przedłuża przyjemność jedzenia, ale nie zawsze. Przeważnie zdejmuję skorupki przed smażeniem, zwłaszcza z mrożonych krewetek. W przypadku świeżych czasem tylko obcinam wszystkie odnóża, pozostawiając głowę i ogonek.
W dużym garnku przygotowuję makaron, gotując go al dente w osolonej wodzie z dodatkiem oliwy.
Na patelni rozgrzewam masło z kroplą oliwy z oliwek i wrzucam krewetki. Smażę z obu stron, aż ładnie się zarumienią. Zmniejszam ogień i dopiero teraz dodaję przyprawy - sól, pieprz, chilli i czosnek; w ten sposób czosnek i papryka, które nie lubią długiej obróbki termicznej, nie stają się gorzkie. Posiekany czosnek jest smaczniejszy niż przeciśnięty przez praskę, jego smak i tekstura są wyraźnie wyczuwalne. Po dodaniu przypraw całość smażę około 30 sekund, pod sam koniec dodając świeżą pietruszkę, i natychmiast zdejmuję z ognia.
Osączony makaron wykładam na głęboki talerz, dodaję krewetki i sos.
Bon appétit Messieurs Dames!
ahh... fakt, że za owocami morza nie przepadam, ale widok tych zdjęć przywrócił mi wspomnienia z naszej wyprawy do Norwegii :))))
OdpowiedzUsuń