Dzisiaj będzie banalnie - każdy potrafi przygotować lemoniadę. Ale nie każdy dodaje do niej gałązkę mięty. A szkoda. Mięta jest jedynym niezmiennym składnikiem mojej czerwcowo-lipcowej lemoniady, reszta zależy od nastroju. Czasem zamiast cytryny używam pomarańczy lub grejpfrutów lub limonek... Cytryna i limonka doskonale orzeźwiają, grejpfrut, za sprawą cierpkości, nadaje napojowi cech przedobiedniego aperitifu, a pomarańcze zamieniają go w poobiedni deser.
|
Fot. Kamila Mianowicz |
Przygotowanie cytrynowo-miętowej lemoniady jest bardzo proste - do szklanki z wodą mineralną wciskam nieco cytrynowego soku i wrzucam dwa plasterki cytryny oraz gałązkę aromatycznej mięty. Za pomocą łyżki lub widelca przyciskam miętę do boków szklanki aby wydobyć ziołowy aromat. Uzupełniam kostkami lodu (na przykład
takimi). Czasem dodaję nieco cukru, uprzednio rozpuszczonego w kilku łyżkach gorącej wody.
Bon appétit Messieurs Dames!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarze :)