Liście bazylii i orzechy piniowe. Fot. Kamila Mianowicz |
Posiekana bazylia. Fot. Kamila Mianowicz |
Niestety nie posiadam blendera, więc składniki pesto siekam ręcznie. Czasem pomagam sobie praską do czosnku, która jest także świetnym rozdrabniaczem dla orzechów piniowych - ale tylko jeśli nie zwierają dużo tłuszczu. Mimo wszystko żaden ze składników nie jest posiekany na tyle drobno, żeby utworzyć jednolity sos, ale to nic - smak i tak jest rewelacyjny. Moim supertajnym (no cóż, teraz już nie tajnym w ogóle) wypróbowanym sposobem na idealne, oszałamiające i odbierające mowę zielone pesto jest dokładne roztarcie wszystkich składników za pomocą drewnianej łyżki w udającej moździerz misce.
Składniki: parmezan, bazylia i orzechy piniowe.... Fot. Kamila Mianowicz |
... i gotowe pesto genovese. Fot. Kamila Mianowicz |
Pesto jest idealne, gdy jestem zmęczona i nie mam ochoty spędzić w kuchni ani minuty dłużej, niż to konieczne, albo gdy chcę podać coś pysznego na domowej imprezie, lub gdy mam ochotę pocieszyć się po ciężkim dniu w pracy lub po prostu nieco porozpieszczać swoje podniebienie. Świetnie komponuje się z makaronem, bagietką nadziewaną mozzarellą i pomidorami suszonymi, zapiekankami, sałatką caprese, kurczakiem z grilla, pieczoną rybą, bruschettą, pizzą... Ach, pesto...
Pasta z pesto. Fot. Kamila Mianowicz |
Składniki:
około 40 listków bazylii
2 rozgniecione ząbki czosnku
25 g orzeszków piniowych
50 g startego parmezanu lub innego długo dojrzewającego sera
oliwa extra virgin, dobrej jakości
sól, świeżo mielony pieprz
Przygotowanie pesto jest dziecinne proste - wszystkie składniki siekam, łączę w misce i dokładnie rozcieram. Dodaję tyle oliwy, aby uzyskać półpłynną konsystencję, sprawdzam smak i ewentualnie doprawiam solą i pieprzem. A potem - pochłaniam w wielkich ilościach, zwłaszcza z tagliatelle...
Bon appétit Messieurs Dames!
Przygotowanie pesto jest dziecinne proste - wszystkie składniki siekam, łączę w misce i dokładnie rozcieram. Dodaję tyle oliwy, aby uzyskać półpłynną konsystencję, sprawdzam smak i ewentualnie doprawiam solą i pieprzem. A potem - pochłaniam w wielkich ilościach, zwłaszcza z tagliatelle...
Bon appétit Messieurs Dames!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarze :)