Gdyby ktoś zapytał mnie o ulubioną francuską potrawę, to nie otrzymałby jednej odpowiedzi. Lubię prawie wszystko - oprócz musztardy oczywiście (moja awersja jest w pełni zrozumiała i wytłumaczalna, toż to ani kolorem nie zachwyca, ani konsystencją, a smak jest po prostu tak obrzydliwy, że nie jestem w stanie znaleźć słów na jego opisanie). Jednakże szczególne miejsce w moim sercu, które zresztą najpewniej znajduje się w miejscu żołądka, zajmuje le Confit de Canard du Sud-Ouest czyli francuska kaczka na sposób południowo-zachodni. Wiem, wygląd otwartej puszki jest nieszczególny, za to smak gotowej potrawy... boski ! Mięso jest jednocześnie soczyste i chrupiące, delikatne i zdecydowane, proste i wyrafinowane. Bardzo dobrze oddaje nieskomplikowany ale jednocześnie wielowymiarowy charakter francuskiej kuchni, która najbardziej na świecie ceni prostotę i przednią jakość produktów.
Fot. Kamila Mianowicz |
Oczywiście kaczkę można przygotować samemu - zakonserwowanie mięsa w dużej ilości kaczego tłuszczu jest dziecinnie proste - ale zwykle sięgamy po gotowy produkt. I bynajmniej nie przemawia przez nas lenistwo (a w każdym razie nie zawsze), tylko świadomość, że po otwarciu puszki i podsmażeniu mięsa na bardzo gorącym grillu otrzymamy danie godne królów - i to w niecałe 15 minut.
Fot. Kamila Mianowicz |
Składniki:
pół kilograma małych młodych ziemniaczków
puszka canard confit
pół łyżki świeżego tymianku
świeży liść laurowy, drobno posiekany
sól, pieprz
Ziemniaki dokładnie myję i podgotowuję w mundurkach w osolonej wodzie na półtwardo.
Kaczkę razem z tłuszczem przekładam do dużego rondla i podgrzewam na małym ogniu, aż tłuszcz całkiem się rozpuści i stanie się przezroczysty. Zdejmuję z ognia. Przekładam kawałki kaczki na mocno rozgrzanego grilla lub patelnię, lekko osączając z tłuszczu, i grilluję lub smażę, aż zewnętrzna warstwa mięsa stanie się chrupiąca. Najbardziej lubię właśnie chrupkie kawałki mięsa, dlatego pilnuję, aby kaczka się nie przypaliła i w razie potrzeby dodaję łyżkę lub dwie tłuszczu.
Na osobnej patelni podgrzewam trzy łyżki kaczego tłuszczu, wrzucam podgotowane ziemniaki i smażę na złoty kolor (około10 minut). Pod koniec smażenia dodaję przyprawy. Skórka staje się chrupiąca i aromatyczna, kryje miękkie ziemniaczane wnętrze, doskonale pasujące do kaczki.
Bon appétit Messieurs Dames!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarze :)